-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oczami Narratora
Przerażona Ally biegła przed siebie ile miała sił, a strach dodawał jej prędkości. Mimo to, jej wysiłki na niewiele się zdały. Dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z tego, że pościg zbliżał się nieubłaganie. Pościg, to złe słowo, ale od początku. Niecałe dwadzieścia metrów za naszą bohaterką biegło kilka istot. Jednym z nich był ogromny, brązowy wilkołak uciekający przed ścigającymi go psami oraz myśliwymi. I pomimo tego, że księżyc powinien być jego sojusznikiem, to tej nocy działał na jego niekorzyść. Dlaczego uciekał? Przecież mógł zmierzyć się z prześladowcami i w najgorszym przypadku odniósł by z tej walki kilka ran. Ale nie chciał tegoż uczynić, bo w głębi serca był dobry, i to pomimo niezbyt miłego wyglądu.
Schumir powoli słabł, pościg trwał już naprawdę długo i monstrum myślało już o najgorszym. Ale kiedy miał nadejść koniec, stało się coś niezwykłego. Ale wracając do Ally...
Oczami Ally
Wdech i wydech... wdech i wydech... to ostanie słowa, jakie przychodzą mi do głowy. Miałam ochotę paść na ziemię i wyzionąć ducha, ale ktoś, czy raczej coś mnie powstrzymało. Księżyc raził mnie w oczy i raz po raz ocierałam się o ostre gałęzie.
W końcu wyczerpana stanęłam na ziemi i przycupnęłam na chwilkę. W tym momencie z krzaków wyleciał on... Nie potrafię opisać tego. co w tym momencie czułam. Na pewno był to strach, ale jeszcze coś dziwnego. Ale jednego byłam pewna, to był ten sam wilkołak, który walczył wtedy z czarnym pobratymcem.
Potwór przystanął przede mną, zamrugał złotymi oczami i spojrzał na mnie. Jego umięśnione ciało zdobiły liczne blizny, a okrywały go jedynie poszarpane jeansy.
Zza drzew coś zaszeleściło. Zeymah odwrócił się napięcie, obnażył ogromne zęby i czekał cierpliwie, kiedy jego oczom ukazali się ludzie ryknął tak głośno, że musiałam zasłonić uszy. Myśliwi z krzykiem uciekli, a za nimi ich psy.
-Co tu się dzieje?- pomyślałam zszokowana
-Zaraz ci odpowiem- wilkołak uśmiechnął się
Ten głos... mimo, że był niski, usłyszałam w nim nutkę... znajomą nutkę.
-Zaraz... Austin?!- krzyknęłam
-Strzał w dziesiątkę- mruknął i schował pazury
-Jesteś wilkołakiem?!- spytałam znając odpowiedź
-A ty wampirem? -odparł, a ja kiwnęłam głową
-Czyli teraz według norm powinniśmy się na siebie rzucić i walczyć- powiedziałam z małą ironią
-Oj, Ally- Austin- wilkołak westchnął głęboko- Przecież wiesz, że nie byłbym do tego zdolny, ale jeśli tak tego pragniesz, zrób to
-Co ty opowiadasz?!- wzięłam się pod boki- Nigdy w życiu nie zrobiłabym tego, jesteśmy przyjaciółmi, przecież wiesz...- szepnęłam siadając gwałtownie na ziemi
-Nic ci nie jest?- zapytał Schumir, a ja niczego już nie odparłam
Świat szybko zasnuł się egipskimi ciemnościami.
Austin jest zemahem Wie
OdpowiedzUsuńBędzie ciekawie nie ma co:)
Czekam na następny rozdział
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńAustin i Ally znają prawdę xD
Czekam na next <3
Akcja się rozkręca a oboje znają prawdę!!!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko next!!!! <3
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper akcja :D
Czekam na next :)
Och, nie! Tylko nie koniec w takim momencie. Popełniłaś zbrodnie normalnie ;__;
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie, czekam na next'a :)
Zapraszam do mnie. Pojawił się rozdział numer jeden. Miło by było, zobaczyć Cię na tym blogu: http://raura-in-the-name-of-love.blogspot.com/ ;)
Wow... Pierwszy raz czytam bloga o Auslly w takim wydaniu, wow. Powiem ci, że super jest to opowiadanie, Na razie przeczytałam ten rozdział a potem biorę się za wcześniejsze... taaa idę od tyłu:D
OdpowiedzUsuńAle koma musiałam wystawić ^^
Boski rozdział<333 Wiedziałam, że Austin jest wilkołakiem!! Robi się coraz ciekawiej!! Czekam niecierpliwie na nexta :)
OdpowiedzUsuńOlivia<3
dodawaj szybko nowy rozdział, nie moge się już go doczekać :p
OdpowiedzUsuń